Dreame L20 Ultra to zaawansowany robot sprzątający, który łączy funkcje odkurzania i aktywnego mopowania.
Jego moc ssąca to 7 000 Pa, co pozwala na wydajne odkurzanie większych przestrzeni.
To całkiem sporo, choć nowe modele robotów oferują więcej i są jeszcze bardziej samodzielne.
Zatem, czy warto kupić Dreame L20, biorąc pod uwagę, że jest to sprzęt z 2023 roku?
Tak, jeśli szukasz czegoś za około 3000 zł, to ten sprzęt powinien spełnić Twoje oczekiwania.

Cena Dreame L20 Ultra
Koszt zakupu Dreame L20 Ultra to 3 449 zł.
Zalety i wady Dreame L20 Ultra
Zalety
- przyzwoite parametry
- dokładne sprzątanie w trybie odkurzania i mycia
- pojemna bateria – robot może pracować aż 260 minut
- pomocne funkcje oparte o AI
- rozbudowana aplikacja mobilna
- oświetlenie LED
- kamera RGB z sensorami 3D oraz system LiDAR
- funkcja podnoszenia padów podczas wjazdu na dywan
- detergent do czyszczenia podłóg w zestawie
- sterowanie głosowe
Wady
- robot jest wysoki – 10,38 cm
- tylko jedna szczotka boczna i to wątpliwej jakości
- brak funkcji mycia mopów gorącą wodą
- wysoka głośność robota – nawet 70 dB
- stacja dokująca zajmuje dużo miejsca
- serwis Dreame rzadko rozpatruje reklamacje pozytywnie
Co znajdziesz w opakowaniu?
- robot sprzątający Dreame L20 Ultra
- stacja dokująca
- przedłużenie rampy
- szczotka boczna
- przewód zasilający
- wielofunkcyjne narzędzie czyszczące
- filtr na kurz
- główna szczotka
- pady mopujące x 2
- uchwyt do padów mopujących x 2
- detergent
- worek na kurz x 2
- instrukcja obsługi
Bogatszy pakiet akcesoriów znajdziesz w wersji rozszerzonej, czyli Dreame L20 Ultra Complete.

Nasza ocena Dreame L20 Ultra
Dreame L20 Ultra to urządzenie o ciekawych funkcjach i dobrych parametrach technicznych.
Z całą pewnością nie jest ono najnowocześniejsze, biorąc pod uwagę rynkowe premiery z tego roku.
Nie przeszkadza to jednak w wydajnym sprzątaniu podłóg, bez względu na ich rodzaj.
L20 Ultra oferuje wysoką skuteczność, wiele inteligentnych funkcji, jest samodzielny i robi wszystko to, czego oczekujemy od robota sprzątającego.
I choć jego cena nie jest najniższa, nie wydaje się ona wygórowana, biorąc pod uwagę to, co dostajemy w zestawie.

Najważniejsze parametry
Robot sprzątający
- Czas ładowania: około 6 godzin
- Pojemność baterii: 6400 mAh.
- Nawigacja: Pathfinder (laserowa i kamerowa)
- Pojemność zbiornika na kurz w odkurzaczu: 300 ml
- Pojemność zbiornika na wodę w odkurzaczu: 80 ml
- Głośność: nawet do 70 dB.
Stacja dokująca
- Pojemność zbiornika na wodę czystą: 4,5 l.
- Pojemność zbiornika na wodę brudną: 4 l.
- Pojemność zbiornika na kurz: 3,2 l.
Dla kogo jest ten odkurzacz automatyczny?
- dla wszystkich tych, którzy dysponują dużą przestrzenią,
- dla rodzin z dziećmi,
- dla posiadaczy zwierząt,
- dla posiadaczy dywanów z długim włosiem, np. typu shaggy,
- dla osób szukających solidnego sprzętu za około 3000 zł.

Zaawansowany system odkurzania
Dreame L20 Ultra wykorzystuje wiele technologii, które ułatwiają wciąganie kurzu.
Jedną z nich jest system Vormax, który odpowiada za moc ssania na poziomie do 7000 Pa.
Choć jest to niezły wynik, to nadal mniej niż w modelach Dreame X40 Ultra, Narwal Freo Z Ultra, czy Ecovacs Deebot T30.
Urządzenie działa w 4 trybach pracy – cichy, standardowy, mocny i turbo. Można je dobrać w odniesieniu do sprzątanej powierzchni.
Pomaga w tym m.in. funkcja rozpoznawania dywanu – urządzenie rozpoznaje dywan za pomocą ultradźwięku i zwiększa na nim moc ssania oraz podnosi pady mopujące.

Trzeba przyznać, że sprzęt dobrze radzi sobie z każdym rodzajem podłoża – począwszy od parkietu, aż po wykładzinę czy płytki.
Plusem odkurzacza jest silikonowy wałek, który zbiera wszystkie zanieczyszczenia, przy okazji wyczesując dywan.
Co ciekawe w trybie odkurzania robot zostawia mopy w stacji dokującej, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem.
Muszę przyznać, że samo odkurzanie stoi tu na wysokim poziomie, choć nie jest idealne.
Odkurzacz automatyczny ma tylko jedną obrotową szczotkę, a nie dwie, tak, jak w nowszych modelach, np. w HYGSE Smart 2.
Mopowanie w Dreame L20 Ultra
Jeśli chodzi o mopowanie, wypada ono równie dobrze, co odkurzanie.
Urządzenie wykorzystuje technologię DuoScrub, czyli dwa zdejmowanie pady ze szmatkami.
Znajdziemy tu m.in. technologię MopExtend, która umożliwia wysuwanie padów mopujących, co pozwala na dokładniejsze czyszczenie krawędzi i trudno dostępnych miejsc, takich jak listwy przypodłogowe.
Jeśli chodzi o dozowanie wody, również tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Ilość wody jest dobrana na tyle dobrze, że robot nawilża powierzchnię, ale jej nie przemacza.

Duża i użyteczna stacja dokująca
Faktem jest, że stacja dokująca w Dreamie L20 Ultra jest spora.
Jej wymiary to 42,6 cm szerokości, 49,9 cm głębokości i 68,5 cm wysokości.
Z kolei jej waga to blisko 20 kg.
Ale nie dziwi to szczególnie ze względu na to, jak wiele rzeczy dzieje się w jej wnętrzu.
Do jej zadań należy:
- ładowanie robota – trwa 6,5 godziny, a baterii wystarcza na ponad 4 godziny pracy,
- automatyczne uzupełnianie i opróżnianie – stacja automatycznie nabiera wodę do zbiorników i opróżnia kurz z robota do większego worka,
- czyszczenie i suszenie mopa – pady mopujące są czyszczone zimną wodą i suszone w temperaturze 45°C. Trzeba przyznać, że te technologie zostały udoskonalone w nowszych modelach robotów sprzątających.
- przechowywanie padów mopujących – podczas samego odkurzania urządzenie może zostawić pady mopujące w bazie. Jest to bardzo przydatne, zwłaszcza jeśli mowa tu o czyszczeniu dywanów z długim włosiem, np. typu shaggy.

Pojemność zbiornika na kurz w bazie to 3,2 l, tak więc możesz go opróżnić raz na 75 dni.
Co istotne, stację dokującą można podłączyć do stacji wodociągowej. W tej konfiguracji urządzenie staje się jeszcze bardziej autonomiczne, bo wymaga ręcznego opróżniania pojemników na wodę.
Warto docenić tu także funkcjonalność. Stacja bazowa posiada przyciski, które ułatwią Ci obsługę robota bez konieczności włączania aplikacji.
Sterowanie i nawigacja
Robot sprzątający Dreame L20 korzysta z systemu Pathfinder, który pozwala rozpoznać aż 55 typów obiektów. Robot skanuje przestrzeń przy użyciu systemu LiDAR.
Muszę przyznać, że urządzenie porusza się on sprawnie, a jego algorytm jest dopracowany.
Dobre wrażenie wywarł na mnie również czas skanowania i mapowania pomieszczeń, bo zajęło to jedynie kilka minut.
Jedyny mankament jest taki, że po wykryciu obiektu na drodze robot sprawdza ją kilka razy, co przedłuża czas sprzątania.
Jako wyróżnik tego modelu mogę wymienić wbudowane oświetlenie LED, które pozwala odkurzać w ciemności i rozpoznawać obiekty w każdych warunkach. To naprawdę przydatny dodatek.

Aplikacja mobilna Dreame Home
Obsługę urządzenia ułatwia dedykowana aplikacja mobilna – Dreamehome.
Posiada ona szereg funkcji, począwszy od parowania robota, aż do monitorowania jego stanu technicznego.
Aplikacja umożliwia tworzenie szczegółowych map 2D i 3D pomieszczeń, dzięki czemu masz pełną kontrolę nad trasami sprzątania.
Do jej funkcji należy też zdalne sterowanie odkurzaczem, zmiana trybów pracy, czy wybór konkretnych stref sprzątania. Znajdziesz tu także sprzątanie punktowe.
Dreame Home ma także tryb „nie przeszkadzać”, który polega na ustawieniu czasu, w którym robot nie pracuje, np. wówczas kiedy dom jest pełen osób.
Co więcej, aplikacja pozwala na wybór opcji zdejmowania padów mopujących przy sprzątaniu dywanów, co zapobiega ich zamoczeniu.
Jeśli chodzi o samo urządzenie, jest on kompatybilne z platformami do sterowania głosowego, takimi jak Amazon Alexa, Google Assistant, czy Siri.
Moja ocena aplikacji jest bardzo pozytywna, bo posiada ona wszystko, czego potrzeba.

Elegancki i tradycyjny design
Odkurzacz Dreame wygląda estetycznie, choć nie ma tu zbyt wielu wyróżników.
Zarówno sam odkurzacz, jak i stacja mopująca są zwieńczone złotymi wstawkami, które sugerują, że jest to produkt klasy premium.
Dodatkowo stacja dokująca została ozdobiona pionowymi paskami, które podnoszą jej estetykę. Całość prezentuje się stylowo.
Model L20 Ultra jest dostępny w kolorze czarnym i białym.
Oprócz tego, w sklepach można kupić wersję Complet z bogatszym pakietem wyposażenia.






Czy warto kupić Dreame L20 Ultra?
Marka Dreame wprowadza na rynek sporo innowacji i od czasu premiery L20 (2023 rok) wiele się zmieniło.
W ostatnim czasie poznaliśmy chociażby flagowy Dreame X50 Ultra, który jest znacznie bardziej zaawansowany technicznie, ale także o wiele droższy.
Jaki z tego wniosek? Dreame L20 to propozycja dla osób, które szukają solidnego robota sprzątającego, ale niekoniecznie naszpikowanego najnowszą technologią.
Oceniając wszystkie jego możliwości i funkcje, stwierdzam, że Dreame L20 Ultra jest wart swojej ceny.
Żródło
Materiały producenta dreame-polska.pl