iRobot Roomba 105 Combo + AutoEmpty™ – w końcu LIDAR. Warto kupić bazowy robot serii?

Najważniejsze cechy iRobot Roomba Combo 105+ AutoEmpty™

Poprawiona nawigacja, „Combo” charakter oznaczający sprzątanie na sucho i mokro, a także ładny design. To 3 najważniejsze wyróżniki iRobota Roomba Combo 105. Model ten otwiera cennik odświeżonej gamy amerykańskiego producenta.

W kwocie 1 199 zł otrzymujemy prosty sprzęt o najbardziej tradycyjnej, gumowej szczotce z włosiem, pojedynczej szczotce bocznej i najbardziej podstawowym zestawie do mycia pasywnego (ściereczka przesuwana po podłodze).

Opisywany odkurzacz iRobot dostępny jest w 2 kolorach: białym i czarnym. Mamy też dwie wersje sprzętu – recenzowaną tu AutoEmpty ze stacją opróżniającą kurz oraz tańszy wariant bez stacji.

Różnica w cenie wynosi ok. 400 zł. Naszym zdaniem warto jednak dopłacić do droższej wersji, gdyż w zamian otrzymujemy spokój i brak konieczności opróżniania worka na kurz na co najmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt sprzątań (producent mówi o 60 dniach).

Czas to pieniądz i dlatego płacimy właśnie za oszczędność czasu.

Cena iRobot Roomba Combo 105 + AutoEmpty

Jeśli chcesz nieco tańszą wersję iRobot Roomba Combo 105, sprawdź wariant bez stacji opróżniającej AutoEmpty.

Zalety i wady robota sprzątającego iRobot

Co znajdziesz w opakowaniu?

Standardowo, gdy zdecydujemy się na uboższy wariant (bez stacji), w zestawie znajdziemy:

• Robot sprzątający iRobot Roomba Combo 105
• 1 x szczotkę boczną,
• 1 x gumową szczotkę główną
• Stację dokującą (bez opróżniania kurzu)
• 1 x nakładkę mopującą z założoną już fabrycznie ściereczką z mikrofibry
• kabel zasilający stację
• instrukcję w języku polskim

Dodatkowo, wybierając wersję Roomba 105 Combo + AutoEmpty, otrzymujemy również stację czyszczącą wraz z workiem na kurz.

Nasza ocena robota iRobot Roomba Combo 105 + AutoEmpty

Bardzo dobrze, że iRobot odszedł w końcu od nieco przestarzałego rozwiązania z kamerą i zastąpił ją LIDARem.

Z jednej strony niestety podniosło to wysokość sprzętu (10,4 cm to dość dużo w przypadku mebli na nóżkach), z drugiej urządzenie znacznie lepiej radzi sobie z mapowaniem, jak i nawigowaniem po mieszkaniu.

Zważywszy na naprawdę podstawowy, budżetowy charakter sprzętu, warto podkreślić niezłą moc ssania, która sięga 7000 Pa.

Niezła jest też aplikacja mobilna Roomba Home, która zastąpiła iRobot Home. Należy jednak uważać ze zmianą nazw zmapowanych pomieszczeń, gdyż jak wskazują komentarze niektórych użytkowników w sieci, powoduje to chaos w działaniu odkurzacza.

Urządzenie ma kilka niedociągnięć – zdarza mu się np. uderzać w nogi krzeseł, foteli czy stołów. Czasami też źle ocenia wysokość mebla i próbuje pod niego wjechać, rysując kopułkę LIDARu. Zważywszy na to, że jest to jednak tani odkurzacz, warto dać mu szansę.

Najważniejsze parametry

• Moc ssania – 7000 Pa,
• Czas pracy – do 75 minut,
• Czas ładowania – 180 minut,
• Pojemność baterii – 3000 mAh
• Nawigacja – LIDAR ClearView,
• Pojemność zbiornika na kurz w odkurzaczu – 240 ml (przy zgniataniu przez funkcję DustCompactor)
• Pojemność zbiornika na wodę w odkurzaczu – 250 ml

Dla kogo jest ten robot sprzątający?

• dla rodzin z dziećmi,
• do mniejszych mieszkań i domów (ze względu na krótki czas pracy na baterii)
• dla właścicieli zwierząt,
• dla alergików,
• dla fanów sterowania głosowego.

Tryby pracy i eksploatacja

4 poziomy intensywności odkurzania i 3 poziomy dozowania wody. Dość standardowe tryby pracy, jak też przystało na robota z niższej półki cenowej.

W codziennym użytkowaniu doskwierać może nieco krótki czas pracy na baterii, który wg niektórych źródeł wynosi jedynie 75 minut. Naładowanie do pełna trwa zaś 180 minut.

Pojemnik na kurz i wodę mieszczą odpowiednio 240 i 250 ml – wystarczająco do codziennych porządków.

Sterowanie urządzeniem odbywa się za pomocą odświeżonej aplikacji mobilnej z nową nazwą Roomba Home. To z tego poziomu podzielimy mieszkanie na strefy czy pokoje, jak również wyślemy robota do sprzątania poszczególnego miejsca.

Odkurzanie podłóg – pojedyncza gumowa szczotka i jedna szczotka boczna

Pojedyncza gumowa szczotka z włosiem to najbardziej standardowe rozwiązanie, popularne we wszystkich robotach z niższej półki cenowej. Całkiem dobrze sprząta, niestety splątuje wokół siebie włosy.

Szkoda też, że mamy tu tylko jedną szczotkę boczną. Na całe szczęście robot naprawdę dobrze sprząta przy krawędziach oraz w rogach. Widać, że zdecydowanie nowa Roomba się ich nie boi, dzielnie podjeżdżając do samego końca.

Mycie podłogi? Niestety tylko pasywne

Nakładana nasadka mopująca to narzędzie bardziej do odświeżania podłóg niż realnego ich wymycia z zaschniętego brudu.

Robot bowiem jedynie ciągnie za sobą zwilżoną ściereczkę, przesuwając ja po podłodze. Nie jest też to wibrujący mop soniczny, a jedynie typowo pasywne sprzątanie.

Rozwiązanie to jest mniej skuteczne od obrotowych padów mopujących. Z drugiej strony mamy tu do czynienia ze sprzętem za 1 199 zł, więc poziom technologii odzwierciedla też tę cenę.

Na plus warto odnotować możliwość wyboru ilości dozowanej wody.

Skupiając się jeszcze na moment na kwestiach higienicznych – niestety brudny mop musimy samodzielnie zdemontować i wymyć (np. w pralce). Szkoda też, że nie ma np. tacki, na którą robot wjeżdżałby z mokrym mopem. Nie jest on na szczęście przesadnie wilgotny, ale podłoga pod nim może być nieco mokra.

Stacja opróżniająca kurz AutoEmpty – warta dopłaty?

Naszym zdaniem tak. Zdaniem producenta iRobot gwarantuje ona brak kontaktu z zabrudzeniami nawet do 60 dni.

Naszym zdaniem estymacja ta może być nieco zawyżona. Faktem jednak jest, że urządzenie pozwala zapomnieć o opróżnianiu worka nawet na kilkanaście lub kilkadziesiąt sprzątań.

Oczywiście, jak każda stacja dokująca, AutoEmpty służy też do ładowania odkurzacza. Czas potrzebny na pełne naładowanie akumulatora to 180 minut.

Nawigacja – Clearview czyli nareszcie LIDAR

W przeciwieństwie do recenzowanego niedawno iRobota Roomba Combo 205, gdzie LIDAR jest schowany w obudowie, tu mamy jego klasyczną, wystającą wersję.

Obserwując działanie robota, widać, że czujnik LIDAR wniósł nową jakość w codzienne poruszanie się Roomby.

Działa on płynnie, a robot nie traci już tyle czasu co kiedyś na skanowanie przestrzeni i zastanawianie się, gdzie jechać. Nie uderza tez w impetem w meble, jak zdarzało się to w poprzednich seriach, choć czasem jednak wciąż zawadza o nogi mebli, np. krzeseł czy stolików.

Nowy iRobot potrafi też dość szybko stworzyć mapę mieszkania. Zeskanowanie standardowej powierzchni kilkudziesięciu m2 zajmuje mu 10 minut lub mniej.

Co ciekawe, nowy iRobot, choć korzysta z LIDARa czasami dalej wykonuje dziwne, chaotyczne ruchy, odbiegając od tradycyjnego poruszania się „wężykiem” czy „zygzakiem”, który znamy z robotów Roborock czy Dreame.

Zastosowane czujniki

W opisywanym iRobocie nie znajdziemy zbyt dużo czujników. Pojawiły się jednak sensory:

• LIDAR Clearview – główny czujnik, wysyłający co chwilę laserowe wiązki dookoła, by w ten sposób badać odległość od otaczających ścian i przedmiotów
• przeszkód
• dywanów
• wysokościowy – nie jesteśmy do końca przekonania co do skuteczności jego działania, gdyż robotowi zdarza się zahaczać o spód mebli.

Aplikacja iRobot Home – funkcjonalna, choć trzeba się do niej przyzwyczaić

Autorska aplikacja Roomba Home to nowa wersja znanej iRobot Home. Co ciekawe, starsze roboty iRobot dalej korzystają z poprzedniej aplikacji i nic nie słychać o aktualizacji ich softu.

Podobnie jak poprzedniczka, nowa apka różni się trochę od tych, które znamy z najpopularniejszych robotów Dreame, Xiaomi i Roborock. Choć interfejs jest inny, to najważniejsze funkcje są zachowane.

Mamy tu więc przede wszystkim podgląd mapy oraz wybór trybów sprzątania, które przekładają się na czas pracy i ilość zebranych zanieczyszczeń czy zużytej wody.

Fajnym udogodnieniem Roomby Home są aktywne podpowiedzi, co należy zrobić. Robot sugeruje np. samodzielnie, co warto posprzątać, zmieniając kolor pomieszczeń na mapie, w których nie było go dłuższy czas.

W ten sposób proces sprzątania może być fajnie zoptymalizowany.

Ważną funkcją iRobot Home jest integracja z Asystentem Google, Siri, czy Alexą. Co więcej, urządzenie możemy połączyć też z robotem mopującym Braava jet^® m6.

Wygląd iRobot Roomba Combo 105

iRobot Roomba 105 Combo + AutoEmpty to smukły, okrągły robot o średnicy 33,6 cm i wysokości zaledwie 10,4 cm. Jest to więc dość wysoka, a przy tym zaskakująco wąska konstrukcja, dostępna w eleganckiej bieli lub głębokiej czerni.

Na górnym panelu wyróżnia się minimalistyczny design z przyciskiem start/stop i subtelnym logo. Uwagę zwraca też ciekawa, chropowata faktura.

Stacja automatycznego opróżniania ma kompaktowe wymiary 21,3 × 17,1 × 29,3 cm i harmonijnie uzupełnia wygląd robota, przejmując rolę centrum ładującego i składowania zebranych zanieczyszczeń.

Całość sprawia wrażenie nowoczesnej i funkcjonalnej jednostki dobrze wpisującej się w każdy wystrój wnętrza.

Czy warto kupić iRobot Roomba Combo 105?

Tak, ale naszym zdaniem warto dopłacić do droższej wersji ze stacją AutoEmpty. Kwota 400 zł nie wydaje się duża, a w zamian otrzymujemy naprawdę inny komfort sprzątania.

Szkoda jednak, że producent zastosował tu najprostszy mop do mycia podłóg. Nazywanie modelu „Combo”, co ma nawiązywać do jednoczesnego odkurzania i mycia może być więc nieco na wyrost. Z drugiej strony pamiętajmy, że jest to najtańszy model Roomby na rynku.

Wersja bez stacji opróżniającej kurz kosztuje bowiem niecałe 800 zł.

Jeśli szukasz budżetowego robota renomowanej firmy, nie mogłeś trafić lepiej, zwłaszcza, że nowy iRobot w końcu oferuje LIDAR, co znacznie poprawia nawigacje. Jest też zupełnie przyzwoita moc ssąca sięgającą 7000 Pa.

Żródła:

1. Materiały promocyjne i dane techniczne irobot.pl